Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 318
Ocena: 7/10
Gwiazdy. Któż
jest w stanie je policzyć? Wzrokiem ogarnąć bezkres nieba? Palcem przejechać
całą Drogę Mleczną? Dotknąć ciemnej strony Księżyca? Jedno słowo, a kryjące w
sobie taki ładunek znaczeń i wierzeń. Nie od dziś wiadomo, że niebo przyciąga.
Do Księżyca wyją wilki, spadające gwiazdy obserwują zakochani, zaś Wielki Wóz wskazuje drogę zagubionym. A
gwiazdy same w sobie? Dają czasami nadzieję na lepsze i piękniejsze jutro. Przecież
po ciemnej nocy zawsze nastaje nowy dzień. A problemy? Są tylko małym
punkcikiem na niebieskim firmamencie.
Jednak nie
bójcie się. Bohaterowie najnowszej powieści Matthew Quick’a może i wpatrują się
w niebo starając się naprawić swoje życie, ale przede wszystkim muszą zmierzyć
się ze swoją brutalną codziennością. Znacie przecież Stany Zjednoczone. Kraj
olbrzymich kontrastów, wielu grup społecznych i narodowości. Pełen
anonimowości, a zarazem brutalności. W takim kotle amerykańsko – irlandzkiej kultury
przystaje egzystować młodemu Finley’owi. Chłopak jak na swój wiek przeżył zbyt wiele.
Niestety widział też zbyt wiele. Jest złamany. Pokazuje światu tylko pustą skorupę,
którą stara się wypełnić kontaktami ze swoją dziewczyną, miłością do koszykówki
i zapomnieniem przeszłości.
Historia
może wydawać się banalna. Chłopak, który za wszelką cenę pragnie wyrwać się z
tego piekła na ziemi i zaakceptować to kim jest. Jednak żadna prawda prosta nie
jest, a problemy coraz bardziej piętrzą się na drodze. Autor tak naprawdę
tworzy historię o walce z własnymi, wewnętrznymi demonami. Pokazuje jak zagrać
w kości o swoje nowe życie. Jak zapomnieć tragedię. Finley może nigdy by się z
tym nie uporał, gdyby los, w postaci lokalnego trenera koszykówki, nie
przekazał pod jego skrzydła skrzywionego chłopaka. Russ, gdyż tak
nazywa się kolejny „pacjent” cierpi z powodu równie wielkiej starty. Tak samo
jak Finley zamyka się w swoim własnym, bezpiecznym świecie. Staje się Numerem
21 – przybyszem z gwieździstego nieba, szukającego miłości i zapomnienia w
bezkresie gwiazd.
Jak można
bezpiecznie rozliczyć się z przeszłością? Czy jest to w ogóle możliwe? Na
przykładzie bohaterów widać, że niektórych demonów przeszłości lepiej jest nie
przywoływać. Trauma różnie się objawia, różne przyjmuje postacie. Niektórym
pomaga, niektórych jeszcze bardziej wciąga w czarną dziurę zapomnienia. Jednak
gdyby nie trauma, bohaterowie nigdy by się nie odnaleźli w bezkresie betonowych
dróg. Gdyby nie gwiazdy, nigdy by nie oczyścili swoich dusz. To swoiste
katharsis pokazuje, że gdzieś tam w nas drzemie zdolność do wybaczania. Czasami
trudna do zaakceptowania, ale jednak pokazująca piękno ludzkiego życia.
Bez problemu
widać, że autor skupia się tylko na tematyce, poniekąd ciężkiej, ale jakże
rzeczywistej. Niestety, kuleje przy tym jego warsztat pisarski. Wiadomo, że miło
się czyta nieskomplikowane zdania, krótkie rozdziały i proste słowa. Jest w tym
jakaś magia, jednak nie każdy jest w stanie ją dostrzec. Ja podchodząc do tej
książki nastawiłam się na prostą historyjkę, a dostałam naprawdę miłą i mądrą
opowieść o dorastaniu, sile przyjaźni i szukania własnego ja. Może się to
wydawać trywialne, ale wiele młodych ludzi już nie wie czym jest miłość i gdzie
znaleźć swoje szczęście. Smutne, lecz prawdziwe. Sama to ciągle obserwuję. I
sama chciałabym znać na to lekarstwo. Dlatego „Niezbędnik” jest ciekawym
poradnikiem. Niestety, garścią rad nie zmieni się życia, nawet gdyby bardzo się
chciało. Nie zmienia to jednak faktu, że od czegoś trzeba po prostu zacząć ;)
Zastanawiam się nadal nad tą książkę. I nadal sama nie wiem, czy bym w niej coś znalazła dla siebie.
OdpowiedzUsuńZależy co się lubi. Książka jest dosyć specyficznie napisana i widać, że głównie kierowana jest do młodszego czytelnika - gimnazjum/liceum.
UsuńBardzo ciekawa ksiażka! :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Muszę teraz wziąć się za czytanie "Poradnika pozytywnego myślenia"!
UsuńJa oglądałam film - polecam, choć jak wiadomo, książka zawsze lepsza!
UsuńJa też film oglądałam :) Przyjemny, chociaż nie rozumiałam tego szumu i nagród :) Dla mnie film był w sam raz na leniwie niedzielne popołudnie i nic poza tym!
UsuńByła w biedronce za 9 zł, a ja nie kupiłam. Co za strata...
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Ja akurat książkę pożyczyłam :) Chociaż w Biedronce cena była bardzo konkurencyjna, aż żal, że się nie kupiło!
Usuńksiążka leży już na półce. :)
OdpowiedzUsuńi niedługo się za nią zabiorę.
nie oczekuję od niej nic powalającego, ale po recenzjach mam nadzieję, że jednak dostanę coś wartego zapamiętania. :)
pozdrawiam
Powalająca to nie jest. Myślę, że za 2 miesiące już nie będę o niej pamiętać. Ale miło się czyta i to jest teraz najważniejsze :)
UsuńCzytałam całkiem niedawno, podobała mi się, ale nie chwyciła za serce ;)
OdpowiedzUsuńTo nie jest literatura wysokich lotów. Książka ma się podobać młodszym i tak ja ją odbierałam :)
UsuńŚwietna recenzja:) Mam miłe wspomnienia dotyczące tej książki:) Strasznie polubiłam dziadka Finley'a :)
OdpowiedzUsuńDziadek był strasznie w porządku :) Bardzo pozytywna (i troszkę szalona) postać!
UsuńTo nie dla mnie, a skoro nie jest jakaś szczególna to tym bardziej.
OdpowiedzUsuńKsiążka jest przyjemna, ale jak oczekuje się czegoś więcej, to można się zawieść!
UsuńA ja odwiedziłam 4 Biedronki w poszukiwaniu...i wykupili mi :c
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się miła i przyjemna, bardzo chciałabym kiedyś ją przeczytać.
Znam ten ból :) Pamiętam jak z 2 lata temu polowałam na książki Zafona, które były bodajże po 15 zł. Poświęciłam się (!) i obeszłam parę biedronek :) Na szczęście w końcu je znalazłam :)
UsuńCzytałam tę książkę jeszcze przed premierą. Spodobała mi się :) Chciałabym mieć okazję przeczytać "Poradnik pozytywnego myślenia" tegoż autora. Póki co widziałam jedynie film.
OdpowiedzUsuńJa tak samo miałam :) Wszystko przez oglądnięcie "Poradnika pozytywnego myślenia" - fajną historyjkę, którą poznałam tylko dzięki Oscarom :) Autor pisze w porządku i porusza dosyć trudne tematy, więc za to już u mnie zapunktował!
Usuń