środa, 16 lipca 2014

Roztrzaskane niebo - "Niezbędnik obserwatorów gwiazd" Matthew Quick

Tytuł oryginału: Boy 21
Wydawnictwo: Otwarte
Rok wydania: 2013
Liczba stron: 318  


Ocena: 7/10



Gwiazdy. Któż jest w stanie je policzyć? Wzrokiem ogarnąć bezkres nieba? Palcem przejechać całą Drogę Mleczną? Dotknąć ciemnej strony Księżyca? Jedno słowo, a kryjące w sobie taki ładunek znaczeń i wierzeń. Nie od dziś wiadomo, że niebo przyciąga. Do Księżyca wyją wilki, spadające gwiazdy obserwują zakochani,  zaś Wielki Wóz wskazuje drogę zagubionym. A gwiazdy same w sobie? Dają czasami nadzieję na lepsze i piękniejsze jutro. Przecież po ciemnej nocy zawsze nastaje nowy dzień. A problemy? Są tylko małym punkcikiem na niebieskim firmamencie.

Jednak nie bójcie się. Bohaterowie najnowszej powieści Matthew Quick’a może i wpatrują się w niebo starając się naprawić swoje życie, ale przede wszystkim muszą zmierzyć się ze swoją brutalną codziennością. Znacie przecież Stany Zjednoczone. Kraj olbrzymich kontrastów, wielu grup społecznych i narodowości. Pełen anonimowości, a zarazem brutalności. W takim kotle amerykańsko – irlandzkiej kultury przystaje egzystować młodemu Finley’owi. Chłopak jak na swój wiek przeżył zbyt wiele. Niestety widział też zbyt wiele. Jest złamany. Pokazuje światu tylko pustą skorupę, którą stara się wypełnić kontaktami ze swoją dziewczyną, miłością do koszykówki i zapomnieniem przeszłości. 


Historia może wydawać się banalna. Chłopak, który za wszelką cenę pragnie wyrwać się z tego piekła na ziemi i zaakceptować to kim jest. Jednak żadna prawda prosta nie jest, a problemy coraz bardziej piętrzą się na drodze. Autor tak naprawdę tworzy historię o walce z własnymi, wewnętrznymi demonami. Pokazuje jak zagrać w kości o swoje nowe życie. Jak zapomnieć tragedię. Finley może nigdy by się z tym nie uporał, gdyby los, w postaci lokalnego trenera koszykówki, nie przekazał pod jego skrzydła skrzywionego chłopaka. Russ, gdyż tak nazywa się kolejny „pacjent” cierpi z powodu równie wielkiej starty. Tak samo jak Finley zamyka się w swoim własnym, bezpiecznym świecie. Staje się Numerem 21 – przybyszem z gwieździstego nieba, szukającego miłości i zapomnienia w bezkresie gwiazd.

Jak można bezpiecznie rozliczyć się z przeszłością? Czy jest to w ogóle możliwe? Na przykładzie bohaterów widać, że niektórych demonów przeszłości lepiej jest nie przywoływać. Trauma różnie się objawia, różne przyjmuje postacie. Niektórym pomaga, niektórych jeszcze bardziej wciąga w czarną dziurę zapomnienia. Jednak gdyby nie trauma, bohaterowie nigdy by się nie odnaleźli w bezkresie betonowych dróg. Gdyby nie gwiazdy, nigdy by nie oczyścili swoich dusz. To swoiste katharsis pokazuje, że gdzieś tam w nas drzemie zdolność do wybaczania. Czasami trudna do zaakceptowania, ale jednak pokazująca piękno ludzkiego życia.



Bez problemu widać, że autor skupia się tylko na tematyce, poniekąd ciężkiej, ale jakże rzeczywistej. Niestety, kuleje przy tym jego warsztat pisarski. Wiadomo, że miło się czyta nieskomplikowane zdania, krótkie rozdziały i proste słowa. Jest w tym jakaś magia, jednak nie każdy jest w stanie ją dostrzec. Ja podchodząc do tej książki nastawiłam się na prostą historyjkę, a dostałam naprawdę miłą i mądrą opowieść o dorastaniu, sile przyjaźni i szukania własnego ja. Może się to wydawać trywialne, ale wiele młodych ludzi już nie wie czym jest miłość i gdzie znaleźć swoje szczęście. Smutne, lecz prawdziwe. Sama to ciągle obserwuję. I sama chciałabym znać na to lekarstwo. Dlatego „Niezbędnik” jest ciekawym poradnikiem. Niestety, garścią rad nie zmieni się życia, nawet gdyby bardzo się chciało. Nie zmienia to jednak faktu, że od czegoś trzeba po prostu zacząć ;) 


20 komentarzy:

  1. Zastanawiam się nadal nad tą książkę. I nadal sama nie wiem, czy bym w niej coś znalazła dla siebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy co się lubi. Książka jest dosyć specyficznie napisana i widać, że głównie kierowana jest do młodszego czytelnika - gimnazjum/liceum.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Zgadzam się! Muszę teraz wziąć się za czytanie "Poradnika pozytywnego myślenia"!

      Usuń
    2. Ja oglądałam film - polecam, choć jak wiadomo, książka zawsze lepsza!

      Usuń
    3. Ja też film oglądałam :) Przyjemny, chociaż nie rozumiałam tego szumu i nagród :) Dla mnie film był w sam raz na leniwie niedzielne popołudnie i nic poza tym!

      Usuń
  3. Była w biedronce za 9 zł, a ja nie kupiłam. Co za strata...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę? Ja akurat książkę pożyczyłam :) Chociaż w Biedronce cena była bardzo konkurencyjna, aż żal, że się nie kupiło!

      Usuń
  4. książka leży już na półce. :)
    i niedługo się za nią zabiorę.
    nie oczekuję od niej nic powalającego, ale po recenzjach mam nadzieję, że jednak dostanę coś wartego zapamiętania. :)
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powalająca to nie jest. Myślę, że za 2 miesiące już nie będę o niej pamiętać. Ale miło się czyta i to jest teraz najważniejsze :)

      Usuń
  5. Czytałam całkiem niedawno, podobała mi się, ale nie chwyciła za serce ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie jest literatura wysokich lotów. Książka ma się podobać młodszym i tak ja ją odbierałam :)

      Usuń
  6. Świetna recenzja:) Mam miłe wspomnienia dotyczące tej książki:) Strasznie polubiłam dziadka Finley'a :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziadek był strasznie w porządku :) Bardzo pozytywna (i troszkę szalona) postać!

      Usuń
  7. To nie dla mnie, a skoro nie jest jakaś szczególna to tym bardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Książka jest przyjemna, ale jak oczekuje się czegoś więcej, to można się zawieść!

      Usuń
  8. A ja odwiedziłam 4 Biedronki w poszukiwaniu...i wykupili mi :c
    Książka wydaje się miła i przyjemna, bardzo chciałabym kiedyś ją przeczytać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Znam ten ból :) Pamiętam jak z 2 lata temu polowałam na książki Zafona, które były bodajże po 15 zł. Poświęciłam się (!) i obeszłam parę biedronek :) Na szczęście w końcu je znalazłam :)

      Usuń
  9. Czytałam tę książkę jeszcze przed premierą. Spodobała mi się :) Chciałabym mieć okazję przeczytać "Poradnik pozytywnego myślenia" tegoż autora. Póki co widziałam jedynie film.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tak samo miałam :) Wszystko przez oglądnięcie "Poradnika pozytywnego myślenia" - fajną historyjkę, którą poznałam tylko dzięki Oscarom :) Autor pisze w porządku i porusza dosyć trudne tematy, więc za to już u mnie zapunktował!

      Usuń

Drogi czytelniku!
Jesteś hardkorem jeśli dotarłeś aż tutaj!
A będziesz jeszcze większym, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)