poniedziałek, 25 sierpnia 2014

Wielki Brat patrzy - "Rok 1984" George Orwell

Tytuł oryginału: Nineteen Eighty-Four
Wydawictwo: Muza
Data wydania: 16/01/2013
Liczba stron: 288



Ocena: 10/10


Hej, Wielki Bracie! Widzisz mnie? Słyszysz mnie? Szpiegujesz mnie? Chcę się przed tobą ukryć, ale nawet mój umysł jest więzieniem. Mam cię dość, ale jednocześnie kocham cię najbardziej na świecie. I wiesz co, nigdy mnie nie złamiesz. Dziwne, szalone? A jednak tak kształtowały się moje myśli po przeczytaniu jednej z najbardziej znanych powieści Georga Orwella „Rok 1984”. Jest to historia, która namieszała mi w głowie i kazała mi zadawać pytania: co by było gdyby Zimna Wojna skończyła się inaczej? Może demokracja i liberalizacja gospodarki zostałaby zdeptana przez bolszewizm i socjalizm? Kto wie? Z drugiej strony wizja Orwella jest straszna, ale wcale nie tak bardzo abstrakcyjna. Jedno jest pewne, władza jest siłą, a wolność nawet pozorna, może stać się niewolą.


O czym tak naprawdę jest ta książka? W głównej mierze opowiada historię antyutopijnego świata, składającego się z trzech państw – supermocarstw. Każde państwo jest jednym organizmem, który oddzielony jest od pozostałych żelazną kurtyną (skojarzenia z stalinizmem i bolszewizmem są jak najbardziej na miejscu!). Orwell buduje świat na zgliszczach II wojny światowej i Zimnej Wojny, władzom więc przyświecają idee socjalistyczne, trwa wyścig zbrojeń i prace nad bombami atomowymi. Jednak autor idzie o krok dalej i tworzy świat władzy totalitarnej. Nie ma w nim miejsca na wolność jednostki, ani tym bardziej na wolność myśli, panuje głód i nędza, gdyż państwo ma monopol na wszystkie dobra, w tym na informacje. 


Kto w takim razie rządzi takim państwem? Wydaje się, że Wielki Brat, którego oczy patrzą na obywateli z każdego plakatu. Jednak … nic bardziej mylnego. Wielki Brat jest tylko ideą podsycaną przez jego wyznawców, a więc Partię. Partia ma siłę i władzę, a co najważniejsze zarządza wszystkimi informacjami. U mnie na studiach ekonomicznych uczy się, że informacja jest najważniejsza. Orwellowska Partia coś o tym wie. Trzymając w garści wszelkie informacje sterują opinią publiczną. Wniosek jest jeden, słowa Partii zawsze są świętością!


Akcja książki dzieje się w Wielkiej Brytanii i opowiada historię 39-letniego pracownika Zewnętrznej Partii, Winstona Smitha. Pracuje w Ministerstwie Prawdy (w rzeczywistości nazwa powinna brzmieć Ministerstwo Kłamstwa), gdzie zajmuje się sterowaniem informacją. Zmienia przeszłość, wymazuje ludzi z gazet – praca jak praca. Winston jednak jest jednym z niewielu ludzi, którzy nie dają się omamić wszędobylskiej propagandzie. Widzi bród i ubóstwo (mimo że Ministerstwo Obfitości, czytaj Głodu twierdzi, że ludzie żyją w dostatku), dostrzega kłamstwo Partii, wątpi w istnienie Wielkiego Brata, słowem popełnia myślozbrodnię! W świecie Orwella myśli należą do Partii i nikt nie jest w stanie ich ukryć. Ludzie 24/7 są inwigilowani, i to nawet podczas snu! Trzeba być, albo bardzo głupim, albo bardzo zdolnym aktorem, by zachować własne myśli dla siebie, czyli być po prostu mistrzem dwójmyślenia! Orwell tłumaczy to tak: trzeba umieć kłamać z premedytacją i równocześnie wierzyć, że twoje kłamstwo jest prawdą. 


Największą zaletą tej historii jest jej język. Autor dosyć dokładnie konstruuje nowy twój językowy zwany nowomową. Stąd mamy takie zbitki wyrazowe jak myślozbrodnia i dwójmyślenie. Jednak w książce znajduje się ich o wiele więcej, nawet zasady gramatyki, które zostały opisane w aneksie! Prostota tego języka zadziwia i pokazuje jak za pomocą mowy ogranicza się zdolność do formułowania własnych opinii, a więc ucina się możliwość buntu. Jest to jedyny język, który zamiast się rozrastać, traci codziennie kolejne słowa. I to wszystko pod patronatem angsocu – angielskiego socjalizmu, ustroju Partii!


Na koniec mogę napisać tylko jedno – POLECAM! Myślę, że nie czytałam jeszcze takiej książki, której wizja świata tak bardzo, by mną poruszyła. I co najważniejsze, autor wcale nie tworzy futurystycznej antyutopii – bazuje przecież na antyutopijnych ideach i filozofiach, który wykształciły się dzięki kapitalizmowi, faszyzmowi, czy kolektywizacji rolnictwa. Państwo Orwella to ludzie nie mający własnych marzeń i myśli, ale realizujący zadania i nadzieje Partii. Tworzą jeden mózg, gdzie wszystko jest wspólne i wszyscy są równi (co oczywiście prawdą nie jest). Stanowią takie owieczki, które idą na rzeź, gdyż tak im się każe. I co najgorsze, bydło/lud jest z tego zadowolony. Można wysnuć z tego jeden i bardzo trafny wniosek:
"Wojna to pokój,
Wolność to niewola,
Ignorancja to siła"!

Justyna

23 komentarze:

  1. Jedna z najlepszych książek, prawda? Też czytałam, tyle że dla mnie była zbyt prawdziwa, by czytać jeszcze raz. Miałam trochę słabe nerwy.

    http://zakurzone-stronice.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm, książka jest świetna dlatego, że jest taka prawdziwa. I dzięki temu mogę się cieszyć, że żyję jednak w takich czasach w jakich żyję, bez tej całej myślowej inwigilacji :)

      Usuń
  2. Mnóstwo słyszałam o tej książce, że to klasa sama w sobie i z całą pewnością po nią sięgnę, chociaż najpierw zamierzam zacząć od innej książki tego autora.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Do mnie się jeszcze uśmiecha "Folwark zwierzęcy", ale na razie robię sobie przerwę od klasyki :)

      Usuń
    2. O, a ja akurat mam na myśli "Folwark...", mam go już nawet w domku i pewnie niedługo się za niego zabiorę! :)

      Usuń
  3. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się przeczytać tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zamierzam tą książkę przeczytać. Tego autora czytałam już "Folwark zwierzęcy", który tak szczerze średnio mi się podobał. Ale myślę, że ta książka bardziej mi do gustu przypadnie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm ja się za "Folwark" mam zamiar wziąć w bliżej nieokreślonej przyszłości :) Zobaczymy co z tego wyjdzie!

      Usuń
  5. Kiedyś to się pisało porządne, mrożące krew w żyłach antyutopie. Tak, "Rok 1984" to arcydzieło. Rewelacyjnie opisana wizja świata, a gdyby zmieniono tytuł na "Rok 2084", to nic by się nie stało, bo powieść uważam za uniwersalną. Recenzja świetna... gdyby nie końcówka, w której zdradziłaś po części zakończenie i zniszczyłaś nadzieję przyszłych czytelników na happy end. A to oczekiwanie na nie podczas czytania było dla mnie najbardziej emocjonujące. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm no może powinnam napisać, że spoiler :) Jednak ja jak zaczynałam czytać przeczuwałam, że koniec dobry być nie może. Dla mnie byłoby to strasznie sztuczne i naciągane. A tak - zakończenie daje do myślenia! I tego właśnie brakuje mi w tzw. współczesnych książkach - to, że zakończenia są zamknięte i nie ma pola do własnej interpretacji :(

      Usuń
  6. Orwell! Widziałaś może http://collabcubed.files.wordpress.com/2013/06/george-orwell-birthday-party_surveillance-cams-party-hats_3_collabcubed.jpg ? :D z okazji jego urodzin, prawda, że świetny pomysł? :D Z recenzją zgadzam się w stuprocentach, uwielbiam ten świat, uwielbiam bohatera, uwielbiam Orwella za uświadamianie pewnych nurtujących kwestii.

    http://dzikie-anioly.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wow fajna inicjatywa! Pokazuje, że jednak niby żyjemy wolni, ale kamery nas ciągle inwigilują!
      Ja też uwielbiam - książka ciężka, ale tak bardzo wielowątkowa, że można napisać całkiem spory artykuł i nie poruszyć wszystkich problemów orwellowskiego świata!

      Usuń
  7. Autora czytałam jedynie "Folwark zwierzęcy" i nawet ta z pozoru błaha opowiastka mną wstrząsnęła. Autor jest mistrzem słowa, ta pozycja ogromnie mnie ciekawi, tym bardziej, że w szkole omawialiśmy fragmenty. :)

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie niestety w szkole nie omawiało się Orwella :( Z drugiej strony cieszę się, że przeczytałam tę książkę jak byłam już trochę starsza :)

      Usuń
  8. Okładka niezbyt zachęcająca, jednak ocena, jak najbardziej.
    Jestem ciekawa, co by było, gdyby wojna inaczej się skończyła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm okładka niezbyt udana, ale w przypadku tej książki liczy się zawartość :)

      Usuń
  9. Fajna recenzja, jednak moim zdaniem zdradziłaś w niej troszkę za dużo ;)) Czytałam "Rok 1984" już jakiś czas temu- podobała mi się, ale nie dałabym jej 10/10.
    Pozdrawiam ciepło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w sumie rzadko daję najwyższą ocenę, może mam pecha i trafiam na słabe książki, ale wtedy jeszcze bardziej się cieszę, jak trafiam na perełki :)
      Zdaje sobie sprawę, że zaserwowałam mały spoiler, ale już go poprawiam :)

      Usuń
  10. Bardzo chcę przeczytać tę książkę i mam nadzieję, że nastąpi to szybko. Właściwie powinnam zacząć swoją przygodę z dystopiami od tej powieści, ale jakoś tak wyszło :) To pierwsza recenzja "Roku 1984" jaką czytam i od razu trafiłam na taką pozytywną opinię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmmm akurat "Rok 1984" to antyutopia, jednak dla mnie nie ma różnicy między dystopią a antyutopią :)
      Polecam - książka trudna, ale bardziej prawdziwa niż te wszystkie "dzieła" jakie obecnie powstają!

      Usuń
  11. Pamiętam jak mama - bibliotekarka polecała tę książkę już kilkanaście lat temu. Zawsze miałam chęć ją przeczytać, muszę nadrobić braki :)

    OdpowiedzUsuń

Drogi czytelniku!
Jesteś hardkorem jeśli dotarłeś aż tutaj!
A będziesz jeszcze większym, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)