Seria: Mroczne umysły #1
Wydawnictwo: Znak
Data wydania: 02/04/2014
Liczba stron: 456
Ocena: 4/10
Niedaleka przyszłość. Wyobraźcie
sobie sytuację, że dzieci nie są dłużej dziećmi, a rodzice przestają być
rodzicami. Wszystko dzieje się na opak. Ale po kolei … w USA powoli zaczyna
panoszyć się tajemnicza choroba, która atakuje dzieci. Nikt nie jest w stanie
się przed nią ukryć. Rodzice nie znają dnia ani godziny kiedy ich pociecha
zachoruje na tajemniczą chorobę OMNI. Potem rozpętuje się piekło, rząd
obiecuje, rodzice lamentują, koncerny farmaceutyczne pracują. I co? Powoli
upada budowana przez setki lat siła i potęga Stanów Zjednoczonych.
Autorka opiera całą koncepcję
książki na tajemniczej chorobie, która jest zarazem największym darem, jak i
przekleństwem – dzieci odkrywają w sobie ponadprzeciętne umiejętności. Mogą
czytać w myślach, bawić się ogniem czy po prostu siłą woli przemieszczać różne
przedmioty. Jednak świat USA jest światem konserwatywnym, nie ma w nim miejsca
na nienormalność. Każdy przejaw „innych” zdolności powoli zaczyna być tępiony
pod patronatem wujka Sama i prezydenta. Jednak jak odizolować dzieciaki od
normalnych ludzi? Należy powołać się na doświadczenia faszystów i sowietów z
czasów II wojny światowej i zbudować nowe obozy koncentracyjne, w których
dzieci będą resocjalizowane i naprawiane. Głównie naprawiane dzięki całej
rzeczy naukowców, którzy z niekłamaną chęcią chcą się dostać do małych główek.
Niestety świat, który tworzy
autorka jest czarno – biały. Nie ma tam miejsca na półcienie. Albo jesteś
dobry, albo zły. Jest to trochę naiwne myślenie, gdyż w życiu nic nie jest
jednoznaczne – nawet nie powinno się tego tak klasyfikować. W książce nie ma też takiego głównego czarnego charakteru, gdyż winny jest sam system.
Rząd, bojówkarze, którzy walczą o swoją świętą wojnę są jedynie pionkami,
które wyrwały się spod kontroli i tworzą swoje własne prawo. Jednak nie za
wiele dowiadujemy się o tych jednostkach, wiemy że istnieje SSP (Siły Specjalne
PSI), terrorystyczna Liga Dzieci czy tajemniczy osobnik, wręcz symbol -
Uciekinier, ale nie zajmujemy się ich pobudkami i motywami. Są gdzieś w tle,
ale tak jakby ich nie ma.
Ruby - główna bohaterka jest
dosyć zagubioną w życiu osóbką. Jest ostatnią z Pomarańczowych, czyli
dzieciaków władających siłą myśli. Dziewczyna zaraz po swoich 10 urodzinach
trafia do najgroźniejszego obozu koncentracyjnego gdzie udaje jej się przeżyć 6
lat życia. Niestety, autorka nie zajmuje się jej obozowym życiem, a przecież 6
lat to szmat czasu! Podczas tych lat Ruby z dziecka stała się nastolatką, na
pewno nie łatwo było jej się przyzwyczaić do nowej rzeczywistości i żyć z dnia
na dzień w obozie. Jednak dla autorki nie było to ważne, a szkoda, bo można
było dosyć ciekawie pociągnąć te wątki. Zamiast życia w obozie obserwujemy za
to ucieczkę Ruby, szukanie odpowiedzi na nurtujące ją pytania i narodziny
pierwszej miłości. I tu zadaję sobie pytanie DLACZEGO? Dlaczego autorka bazuje
na schematach, gdyż mamy ją jedną i ich dwóch. ZNOWU! Czyżby tylko ten schemat nastoletniej
miłości był ciągle na topie!?
Wątek zdolności paranormalnych
też nie jest czymś nowym w literaturze. Jednak autorkę trochę ponosi wyobraźnia.
Może to i dobrze, że bazuje na przekonaniu, że ludzie wykorzystują tylko 10%
swojego mózgu. A może i źle, gdyż nie jest to prawda ;) Należy jej
to wybaczyć, na tym przecież polega fantastyka – szkoda tylko, że z reszty
bohaterów książki robi się głupich i niedorozwiniętych umysłowo. Jednak może
jest w tym jakiś sens – ci ludzie sami tworzą sobie takie anty-życie, gdzie
populacja zostaje zdziesiątkowana, a przyrost naturalny wynosi 0. I najlepsze
jest to, że nikt w „Mrocznych umysłach” się nie buntuje. Jak wiadomo, dzieci i
ryby głosu nie mają, więc dorośli wolą chować się w swoich ślicznych domkach i
żyć tak jak każe państwo.
Uważam, że książka miałaby
potencjał, jednak podczas czytania można dopatrzyć się wielu niedociągnięć, nie
licząc bardzo prostego języka i dziur fabularnych. W tym przypadku zadziałała jednak cudowna magia
PR-u robiąc z książki arcydzieło literatury młodzieżowej. Największy zarzut
jaki mogę postawić to tempo akcji. Przez połowę nic się nie dzieję, przez drugą
połowę rozkwita uczucie i BANG! Koniec! Zakończenie trochę ratuje tę książkę,
dając nadzieję, że kolejny tom MOŻE być lepszy. Czyli pożyjemy, zobaczymy,
przeczytamy i zrecenzujemy :)
Justyna
Aż tak słabo? Ostatnio bardzo nakręciłam się na tę książkę, może ze względu na premierę drugiej cześci, a tutaj tak krytycznie - ostudziłaś nieco mój zapał, ale mimo wszystko zapoznam się z tą książką i przekonam się, czy mamy podobne odczucia. :)
OdpowiedzUsuńWarto mimo wszystko się zapoznać :P Mnie na pewno przyciągnęła okładka, która nie jest jakaś super, ale przykuwa wzrok :)
UsuńWiele słyszałam o tej książce i jestem jej bardzo ciekawa. Twoja niezbyt pochlebna recenzja nie ostudziła mojego zapału, wciąż planuję jej zakup :))
OdpowiedzUsuńim-bookworm.pl
Każdy ma inny gust - tobie może się spodobać :) Ja na razie zaczęłam czytać 2 część i zobaczymy co dalej z tego wyjdzie :)
UsuńNie planuję jej czytać. :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńNa mnie ta książka zrobiła zdecydowanie lepsze wrażenie ;) Najbardziej pamiętam mroczny i przygnębiający klimat oraz to, że po lekturze było mi niewiarygodnie smutno. Drugi tom nie wnosi nic nowego, więc jeśli ten średnio Ci się spodobał, kolejny też nie będzie ;)
OdpowiedzUsuńAkurat zaczęłam czytać 2 tom, ponieważ mimo wszystko jestem ciekawa jak to się skończy. To znaczy myślę, że wiem jak to się może skończyć, chociaż ..... może autorka planuje akurat jakieś niezbyt szczęśliwe zakończenie? Kto tam to może wiedzieć :)
Usuńhhmmm dobrze, że nie zakupiłam książki. :)
OdpowiedzUsuńale mimo wszystko jestem jej bardzo ciekawa. :)
bynajmniej zauważyłam, że większość młodzieżówek staje się tak bardzo banalna -,-
a to takie przykre :(
bo co teraz takie gimnazjalistyki mają czytać ?
Teraz są banalne czasy i powstają banalne książki.
UsuńGimnazjalistki zawsze będą mieć co czytać - akurat tej grupie dedykowane jest bardzo wiele książek. Niestety wszystkie mówią o tym samym :(
Czytałam dziś bardzo dobrą recenzję Mrocznych umysłów i Twoją i sama już nie wiem co myśleć. tak czy siak książkę mam, więc kiedyś przeczytam:)
OdpowiedzUsuńHmmm akurat czytam drugą część i zdecydowanie bardziej mi się podoba :) Uważam, że jest jeszcze nadzieja!
UsuńPS. jak dorwiesz książkę to czytaj :) Może akurat ci się spodoba?
Ojej, nie spodziewałam się tak niskiej oceny, ale skoro tak to nie będę po nią sięgać tym bardziej, że to nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńJa też się nie spodziewałam takiej oceny, ale co mogłam zrobić ;) Za to druga część zdecydowanie lepsza!
UsuńSpodziewałam się znaczniej lepszej oceny, ale w sumie racja z tą nastoletnią miłością... :)
OdpowiedzUsuńNastoletnie miłość obecnie w większości książek wygląda tak samo :) Schematy są wszędzie!
UsuńRaczej książka nie dla mnie. Nie cierpię czytać o chorobach... chociaż one istnieją...
OdpowiedzUsuńNiska ocena, myślałam, że książka jest lepsza...
Hmm o chorobach mogę czytać, ale tylko jak są bardziej fantastyczne!
UsuńPierwsza część jest do przekartkowania, w drugiej robi się znacznie ciekawiej!
Czytałam kilka dobrych recenzji tej książki, ale dziury w fabule? Oj, to zdecydowanie przeważa na nie. Ochoty zbyt wielkiej na nią nie miałam, ale teraz przynajmniej będę wiedziała, że nawet nie muszę czytać jej innych recenzji, bo i tak się nie przekonam :D
OdpowiedzUsuńAkurat ta część jest trochę przekombinowana :) Też czytałam wiele dobrych recenzji, ale zawsze sama muszę sprawdzić czy książka mi się spodoba czy nie :) Teraz kończę już drugą część i na szczęście jest lepiej, chociaż nie piszę hop, gdyż zakończenie może być jakieś cukierkowe ;D
Usuń