Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Data wydania: 2014
Liczba stron: 496
Tematyka: Powieść obyczajowa
Ocena: 10/10
Ocena: 10/10
Niemcy i II
wojna światowa. Pierwsze skojarzenie: brutalna walka o czystość rasy, pogromy
Żydów, obozy koncentracyjne, bombardowania, miliony dusz zabranych przez Śmierć
do lepszego życia. Zaczynając czytać tę książkę nie spodziewałam się niczego
więcej. Pomyślałam, jest nakręcony film, historia opowiada o małej dziewczynce,
w tle wybucha wojna, a Hitler zbiera swoje krwawe żniwo. I tak od niechcenia
zadecydowałam, czemu nie odpuścić sobie filmu i nie zacząć najpierw od książki?
Już nie raz przejechałam się na beznadziejnych ekranizacjach, więc teraz jestem
raczej wierna słowu pisanemu. Otworzyłam książkę i nie spotkałam na kartach
stron tego czego się spodziewałam! Odkryłam tam znacznie więcej, po prostu
przeżyłam bardzo intensywny czas ze złodziejką książek. I po tym długo
płakałam…
Nie jest to
książka o wojnie jak myślałam, ale z wojną w tle. Wojna początkowo pełza
oplatając swoimi mackami najpierw Niemcy, potem Polskę, Rosję i calutki świat.
Na początku jest cicha, nie mówi się o niej głośno, przemilcza się
najważniejsze fakty, wszelkie sprawy załatwia się dyskretnie. Mija kilka
miesięcy i wojna rośnie w słowa – słowa Hitlera, Goebbelsa i innych znających
siłę słów. Zaczynają się pierwsze prześladowania Żydów, ma miejsce noc
kryształowa, powolutku budowane są obozy koncentracyjne. Nareszcie propaganda zbiera
swoje jarzmo, a po ulicach chodzą młodzi bojówkarze z Hitlerjugend, głosząc
hasła o przemocy, nienawiści i antysemityzmie. Wojna niczym tornado rozbija ludzkie
życia, które w obliczu kul i bomb są ulotne jak chmury. Świat staje się czarno
biały, niebo przybiera odcień smutku i żałoby, a nad wszystkim płacze narrator
powieści – śmierć we własnej osobie.
Tak naprawdę w
tej historii urzekło mnie wszystko, zaczynając od trudnej tematycznie fabuły do
zbioru cudownych bohaterów. To oni żyją w tej książce. Może i podejmują czasami
złe wyboru, idą za głosem narodu, a nie za głosem serca, ale wszyscy mają w
sobie jakąś dobroć. Trzeba tylko chwili, by ją dostrzec. Jednakże ich walka ze
złem z góry jest skazana na porażkę. Ten czarny potwór jest nieosiągalny, gdyż
jest zakorzeniony w narodzie. A żeby naród się zmienił musi stać się tragedia,
której Markus Zusak nie szczędzi swoim bohaterom, jak i czytelnikowi. Naprawdę
cieszę się, że przystało mi żyć w takich czasach jakie są obecnie, gdyż 75 lat
temu na ziemi było istnie piekło.
Myślę, że
najlepiej książkę podsumowuje to, że jest o miłości – pięknej i czystej,
miłości do rodziny, do udręczonych Żydów, miłości młodzieńczej, miłości do
złudnej nadziei, miłości do upadłego świata… Ten świat jest cały w gruzach
roztrzaskanych ludzkich serc i upadłych nadziei na lepsze jutro. Ale zawsze
znajdzie się ktoś kto zapali świeczkę i wskaże drogę wyjścia. I to było dla
mnie najpiękniejsze. I dlatego z całego serca polecam tę historię. Warto się z
nią zapoznać i uronić chociaż jedną łezkę. Na pewno nie pożałujecie, gdyż „
świat bez słów wyglądałby inaczej”!
Bardzo chcę przeczytać i już od jakiegoś czasu poluję na nią w bibliotece, a po książce, zabieram się za ekranizację ^^
OdpowiedzUsuńhttp://zapach-stron.blogspot.com/
Poluj, bo warto :) Sama z dystansem podeszłam do tej historii i nie sądziłam, że tak mnie wciągnie !
Usuń"Złodziejka..." już od dłuższego czasu jest na mojej liście. Słyszałam same pozytywne opinie i jestem pewna, że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Prawdę mówiąc, nie widziałam jeszcze negatywnej opinii :) Już to o czymś świadczy :D
UsuńAch, jaka cudowna recenzja, naprawdę. Aż chce się czytać.
OdpowiedzUsuńGdzieś w moim życiu pojawiało się hasło "złodziejka książek", nie przywiązywałam jednak do tego uwagi. Ostatnio zrobiło się głośno właśnie ze względu na ekranizację. Ach, zdecydowanie zachęciłaś mnie do sięgnięcia po właśnie to dzieło pana Zusaka. Czas rozpocząć polowanie! ;)
Dziękuję:)
UsuńJa już dawno słyszałam o tej książce, ale po prostu zapomniałam o niej. Gdyby nie wchodząca na ekrany kin ekranizacja to pewnie bym tej książki nie przeczytała. A tak - zdecydowanie warto czytać! Chociaż osobiście podoba mi się ta poprzednia wersja z niefilmową okładką, jest taka bardziej charakterystyczna :D
Wspaniała książka, po przeczytaniu również dłuugo plakałam.
OdpowiedzUsuńKsiążkę mam na półce, a po Twojej recenzji mam na nią jeszcze większą ochotę:)
OdpowiedzUsuńJestem zakochana w tej książce, ale w przeciwieństwie do większości blogerów, przeczytałam ją niedługo po wydaniu, a nie kiedy wyszedł film. To jedyna książka, przy której płakałam. Ale raczej nigdy nie dodam jej recenzji, bo trudno mi znaleźć odpowiednie słowa, by wyrazić moją opinię na jej temat ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
przygody-mola-ksiazkowego.blogspot.com
Ja już o złodziejce słyszałam już dawno, ale uważam, że do takiej lektury trzeba dojrzeć i w sumie cieszę się, że przeczytałam ją teraz jak jestem starsza :) I zgadzam się - ciężko było coś napisać - piękni tej książki najlepiej odda samo jej czytanie :)
UsuńMam na półce ale jeszcze nie czytałam ani nie oglądałam filmu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Gdyby nie fakt, że jestem obecnie bankrutem, to już leciałabym po książkę do księgarni (bo w bibliotece straszne kolejki do niej są). Bardzo ciekawi mnie ta śmierć, która jest tu narratorem - coś niespotykanego. Wyciskacze łez lubię, wiec myślę, że "Złodziejka..." zrobi na mnie spore wrażenie. :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam, w bibliotece żeby dostać tę książkę trzeba zapisać się na długaśną listę oczekujących... Ale mimo wszystko warto gdzieś tą książką upolować i przeczytać zanim obejrzy się film :D
Usuńkażda recenzja coraz bardziej mnie przekonuje, teraz jestem po egzaminach( czeka mnie jeszcze 2, ale to na początku czerwca) więc do książek, za nią pierwszą się zabiorę, już zamówiłam u mamy i jak się uda jutro wieczorem zaczynam czytać :)
OdpowiedzUsuńSzczęściara, mnie dopiero czeka sesja w czerwcu i już mi spędza sen z powiek :P I zamiast się uczyć wolę czytać książki xD
Usuńksiążkę już mam <3
Usuńwszyscy wolą czytać niż się uczyć :)
na egzamin gimnazjalny przyszłam z "Ultimatum Bourne'a" i siedziałam w niej zaczytana, a wszyscy wkuwali, to było dziwne, ale książka była wspaniała :D
To prawda, sesja się zbliża, a ja dzisiaj miałam wycieczkę do biblioteki :) I naukę znowu trzeba będzie przełożyć :)
Usuńskądś to znam :)
UsuńUwielbiam tą książkę, czytałam jakieś 2 miesiące temu, ale recenzje mam zaplanowaną dopiero na początek maja :D
OdpowiedzUsuńMiałam podobnie jak Ty, wylałam przy niej może łez, cudowna książka :D
Potwierdzam! Książka świetna - oby więcej takich trafiło w moje ręce:)
UsuńNie byłam przekonana w stosunku co do tej książki, jednak Twoja recenzja całkowicie zmieniła moje podejście, naprawdę. Jak tylko upoluję ją w bibliotece, to się za nią obowiązkowo zabiorę.
OdpowiedzUsuńKoniecznie poluj na nią! Chociaż teraz może być trochę trudno, przynajmniej u mnie są długaśne kolejki oczekujących na czytanie. Trzeba po prostu swoje odczekać.
Usuńniedługo rozpocznie się moja przygoda z tą książką i już nie mogę się doczekać. :)
OdpowiedzUsuń