czwartek, 17 kwietnia 2014

"Zemsta najlepiej smakuje na zimno" - Joe Abercrombie

Tytuł oryginałuBest Served Cold
Wydawnictwo: Mag
Data wydania: 2012
Liczba stron: 820
Tematyka: Fantastyka

Czym jest zemsta każdy wie. Jest to działanie, gdzie wyłącza się rozum, a do głosu dochodzi rozgoryczenie, gniew, niemoc, nienawiść w najczystszej, zwierzęcej formie. Zemsta w zależności od motywu może być słodka lub gorzka, krwawa i bezlitosna, bolesna i brutalna, ciepła lub też zimna. Zimna, bo trzeba odrzucić swoje człowieczeństwo, stać się bezduszną machiną, odciętą od emocji, które zaburzają osąd sytuacji i wywołują niechciane wyrzuty sumienia. Tak pokrótce można podsumować główny motyw, który jest osią napędową historii opowiedzianej przez brytyjskiego pisarza Joe Abercrombiego.

            Jak wygląda świat, który autor stworzył w swojej historii? Nie jest na pewno piękny, ani bezpieczny. Trwają krwawe lata, które zbierają śmiercionośne żniwo, królowie giną, miasta upadają, żołnierze i najemnicy mordują, obywatele cierpią męki, a skarbce pustoszeją. Nie są to dobre lata dla ludzi. Waleczni mężowie biorą miecze w swoje ręce, tym samym skazując kobiety na życie w domowym zaciszu i bronienie dobytku. Kłam temu poglądowi zadaje główna bohaterka Monza Murcatto. Twarda pani generał najsłynniejszego oddziału najemników, przebiegły Wąż Talinsu, rzeźniczka, która już dawno odrzuciła piękne stroje i perfumy na rzecz odoru śmierci. Jej wojenna fama wywołuje ciarki u wrogów, robiąc z niej niejako celebrytką, gwiazdę znajdującą się na językach gawiedzi, którzy plotkują o jej życiu. Jednak sława zawsze ma swoją czarną stroną, o czym Monza nie była świadoma. Niczego się nie spodziewając, została wraz ze swoim bratem, zdradzona przez swojego kochanego pracodawcę, króla Orso oraz jego sześciu chętnych kamratów. Pani generał na przekór życiu, losowi i całemu światu postanowiła przeżyć, pomścić śmierć brata i własne kalectwo, zarówno ciała, jak i duszy. W ten sposób kompletuje zespół składający się z siedmiu członków. Siedmiu, bo tyle celów pragnie uśmiercić w zamian. Równowaga w przyrodzie zostaje zatem zachowana.

            Monza jest takim typem bohatera, który nie od razu przypada czytelnikowi do gustu. Jest niczym waleczna Nike twarda dla innych, wymachująca mieczem pozostawiając za sobą rzeki krwi i odrąbane kończyny. Jest zakłamaną morderczynią, która nie szczędzi w środkach, byle tylko dostać swoją upragnioną zemstę, siedem głów na tacy podanych na zimno. Jednakże z czasem można zaobserwować w niej przemianę. Zaczyna coraz bardziej wątpić w swój cel, zabijanie przestaje ją cieszyć a kalectwo zaczyna ją męczyć. Staje się nałogową narkomanką, zagłuszając w sten sposób ból wspomnień, ból ciała i stratę swojego sumienia. Myślę, że jej zmiana na lepsze sprawiła, że stała się miękka, ale na pewno bardziej ludzka i współczująca. Brawa należą się autorowi, którzy oprócz Murcatto stworzył naprawdę fantastyczną gamę drugoplanowych bohaterów wspierających ją w wypełnieniu misji. Bohaterów bardzo złożonych, przeżywających różne problemy o bardzo ciekawych rysach psychologicznych. Najciekawszą i najbardziej nietuzinkową postacią według mnie był osiłek Przyjazny. Od początku był wyobcowany, niezdolny do kontaktów z innymi ludźmi. Szukał symetrii w otaczającym go świecie. Sam budował swój własny świat zbudowany z liczb, tworząc go prostszym i przejrzystszym do ogarnięcia. Świat,c gdzie nie ma miejsca dla dysharmonii, gdzie początek ma swój koniec, a yin łączy się z yang. Stał się niejako ostoją i opoką. Oprócz niego autor prowadzi narrację również z punktu widzenia zdradzonego generała, który stał się alkoholikiem i upadł na dno, filozofującego truciciela, czy idealisty Dreszcza, który z czasem odkrył, że na świecie miejsce jest tylko dla realistów.
           

            Moją pierwszą myślą po przeczytaniu książki, było to, że jest to świetny materiał na film wyreżyserowany przez Quentina Tarantino. Ba! Nawet przeżywałam małe deja vu, gdyż historia jest bardzo podobna do scenariusza „Kill Billa”. W obu przypadkach bohaterka zostaje zdradzona przez bliską sobie osobę, budzi się na stole operacyjnym i przysięga krwawą zemstę na wszystkich swoich oprawcach. Brzmi podobne? Możliwe. Jeszcze do tego dorzucić hektolitry krwi, brutalność, mnóstwo przekleństw i voila wyszedł przepis na bardzo zimne danie. Dla wszystkich wielbicieli gatunku jest to pozycja obowiązkowa. Czytelników, którzy oczekują delikatności, muszę ostrzec – tu tego nie znajdziecie. Pamiętajcie – zemsta jest czystym szaleństwem, które zawsze wymyka się zdrowemu rozsądkowi. A ja, na koniec mogę tylko polecić tę pozycję, gdyż dawno nie czytałam tak wielowątkowej, ciekawej i nietuzinkowej książki.

Moja ocena: 8/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Drogi czytelniku!
Jesteś hardkorem jeśli dotarłeś aż tutaj!
A będziesz jeszcze większym, jeśli pozostawisz po sobie jakiś ślad :)